(function(i,s,o,g,r,a,m){i['GoogleAnalyticsObject']=r;i[r]=i[r]||function(){ (i[r].q=i[r].q||[]).push(arguments)},i[r].l=1*new Date();a=s.createElement(o), m=s.getElementsByTagName(o)[0];a.async=1;a.src=g;m.parentNode.insertBefore(a,m) })(window,document,'script','https://www.google-analytics.com/analytics.js','ga'); ga('create', 'UA-114940575-1', 'auto'); ga('send', 'pageview');

Rozwód a kredyt hipoteczny

Rozwód a kredyt hipoteczny

Zaciągając kredyt hipoteczny na zakup domu lub mieszkania żaden ze współmałżonków nie bierze zwykle pod uwagę możliwości rozwodu. Kiedy jednak do niego dochodzi, pojawia się wiele pytań, w tym o relację między rozwodem a kredytem hipotecznym. Jak wygląda spłata zobowiązania po rozwodzie i jakie rozwiązanie stosuje się w praktyce?

Potrzebujesz fachowej pomocy?

Nasza kancelaria udzieli wsparcia w rozwiązaniu twojego problemu.

Rozwód a kredyt hipoteczny

Rozwód a kredyt hipoteczny. Co należy wiedzieć?

Przede wszystkim należy podkreślić, że sam fakt orzeczenia rozwodu nie ma żadnego wpływu na istnienie zobowiązania lub zakres odpowiedzialności któregokolwiek z małżonków. Podpisując umowę kredytową, godzą się na solidarną odpowiedzialność wobec banku. Jest to relacja cywilnoprawna, niemająca odzwierciedlenia w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, ale w kodeksie cywilnym.

Zgodnie z art. 370 k.c., jeżeli kilka osób zaciągnęło zobowiązanie dotyczące ich wspólnego mienia, są one zobowiązane solidarnie, chyba że umówiono się inaczej. Innymi słowy, z punktu widzenia banku kredytobiorcy cały czas są zobowiązani do spłaty kredytu, a wyrok sądu rodzinnego i opiekuńczego nie wpływa na prawa i obowiązki w tym zakresie.

Odpowiedzialność solidarna polega na tym, że wierzyciel (bank) może żądać spełnienia świadczenia od wszystkich lub tylko wybranych spośród dłużników. Jeżeli spłata mieszkania po rozwodzie stanie się problemem, a zaległości będą narastały, bank może wyegzekwować całą kwotę choćby i od jednego małżonka. Mogą oni jednak dochodzić między sobą wzajemnego wyrównania należności w drodze roszczeń regresowych.

Jak wygląda spłata domu lub mieszkania po rozwodzie?

W praktyce strony umowy kredytowej (byli małżonkowie oraz bank) mogą zastosować jeden z kilku wariantów działania.

Najprostszym rozwiązaniem jest poczynienie ustaleń przez małżonków, że nadal będą oni spłacali kredyt, partycypując w zobowiązaniu w miarę możliwości po połowie. Dla banku nic się nie zmienia, ponieważ strony umowy zostają te same, a co miesiąc na rachunek instytucji wpływa pełna rata. Ugodowe rozwiązanie ma tę zasadniczą przewagę nad innymi działaniami, że oboje małżonkowie zachowują „czystą” historię kredytową. W przyszłości może to ułatwić zaciąganie kolejnych zobowiązań.

Podział majątku po rozwodzie – spłata współmałżonka

Spłata kredytu przez jednego z małżonków po rozwodzie może przybrać również postać uregulowania zobowiązania wyłącznie przez jedną osobę. W tym przypadku strony umowy mogą zastosować przejęcie długu, czyli konstrukcję znaną z prawa cywilnego. Bank musi wyrazić zgodę na przejęcie długu, które dokonuje się w postaci aneksu do umowy. Zgodnie z art. 522 k.c. przejęcie długu musi pod rygorem nieważności nastąpić na piśmie.

Istotą przejęcia długu jest to, że stosownie do art. 519 k.c. dłużnik zostaje zwolniony z zobowiązania. Jeśli więc bank mimo wszystko zażądał od niego uregulowania raty, współmałżonek, który przejął dług, ma obowiązek zwrócić dłużnikowi zwolnionemu wszelkie koszty, jakie ten musiał ponieść.

W ślad za przejęciem długu będzie szła również ponowna ocena kredytowa tego ze współmałżonków, który przejął na siebie ciężar spłaty zobowiązania. Jeśli okaże się, że dochody jednej osoby są zbyt małe, aby mogła w pojedynkę ręczyć ona za cały kredyt, bank może żądać dodatkowego zabezpieczenia wierzytelności, np. poprzez wpis hipoteki do księgi wieczystej innej nieruchomości, ustanowienie zastawu na ruchomości lub przystąpienie do umowy kredytowej innej osoby, która „użyczy swojej zdolności kredytowej”.

Warto jednak mieć na względzie, że bank bierze pod uwagę nie tylko zdolność kredytową, ale także wiek kredytobiorcy. W przypadku zobowiązania zaciąganego na kilkadziesiąt lat współkredytobiorcą może zostać np. nowy partner dłużnika, ale raczej nie będzie nim rodzic lub dziadek.

Spłata „swojej połowy” kredytu

Spłatę mieszkania po rozwodzie można uregulować również w ten sposób, że jeden z małżonków spłaci połowę zobowiązania, korzystając ze środków należących do jego majątku osobistego (np. sprzeda część przedsiębiorstwa, które prowadzi). Ważne jest, aby jak najszybciej zwrócić się do banku z wnioskiem o zmianę umowy kredytowej i wykreślenie z niej kredytobiorcy, który spłacił zobowiązanie. Dobrym pomysłem będzie także dopilnowanie pisemnej umowy między małżonkami, na mocy której jeden z nich oświadczy, że druga osoba spłaciła połowę zobowiązania.

Co z kredytem hipotecznym zaciągniętym w walucie obcej?

Małżonkowie, którzy zdecydowali się na kredyt w innej walucie niż polski złoty (np. frank szwajcarski, euro lub jen) znajdują się w analogicznej sytuacji, jak kredytobiorcy „złotówkowi”. Jedyna różnica polega na tym, że w sytuacji, kiedy zdecydują się na sprzedaż nieruchomości i spłatę kredytu może się okazać, że środków pozyskanych z transakcji nie wystarczy na uregulowanie całości zobowiązania. Do takiej sytuacji może dojść przy dużych różnicach kursowych.

W takim wariancie niezbędne będzie dopłacenie brakującej kwoty z własnych środków. Wzajemne proporcje dopłat ustalają między sobą małżonkowie.

Kto zostaje w domu po rozwodzie?

Dylemat rozwód a kredyt hipoteczny może również dotyczyć tego, który ze współmałżonków ma prawo zostać w domu po rozwodzie.

Najprostszym rozwiązaniem będzie wspólna spłata zobowiązania, a następnie porozumienie się co do dalszego korzystania z nieruchomości. Można ją przekazać wspólnym dzieciom lub sprzedać albo wynająć, a pozyskane z tego tytułu kwoty dzielić po równo między siebie. Mieszkanie można też sprzedać razem z kredytem. Byli małżonkowie powinni jednak znaleźć nabywcę, którzy przyjmie na siebie ciężar spłaty zobowiązania, a taką podmianę musi zaakceptować bank. Wiąże się to z oceną zdolności kredytowej nabywcy i ustaleniem, czy będzie on w stanie uregulować zobowiązanie.

Teoretycznie sam fakt rozwodu nie ma żadnego wpływu na umowę kredytową i zwykle nie będzie on znajdował się w sferze zainteresowań instytucji finansowej. Jeśli jednak strony wynegocjowały w umowie kredytowej zapisy warunkowe na wypadek rozwodu, rozstanie będzie miało doniosły wpływ na dalsze losy zobowiązania.

W razie wątpliwości warto skorzystać ze wsparcia kancelarii adwokackiej, która pomoże znaleźć wyjście z takiej sytuacji, a w razie potrzeby podejmie się reprezentacji na etapie sporu sądowego.

Nasze mocne strony
Indywidualne podejście

do każdej ze spraw

Wieloletnie doświadczenie

w pozytywnym zakończeniu sporów sądowych

Profesjonalna pomoc

prawna na każdym etapie postępowania sądowego